Na przywitanie
W poprzednich tekstach obiecywaliśmy zajęcie się probiotykami w odniesieniu do antybiotykoterapii. Podejmiemy się więc próby wyjaśnienia, dlaczego probiotyk istotny jest w podobnym kontekście, jakie spełnia zadania, do czego służy.
Spróbujemy wskazać na możliwe dawki, częstotliwość i długość stosowania probiotyku w związku z antybiotykoterapią. Zobaczymy, które probiotyki i w jakiej formie pozostają szczególnie użyteczne.
Zaczniemy od rozpoznania, czym są antybiotyki, jakie pozostają ich mocne i słabsze strony. Przypomnimy, do czego antybiotyk służy i jakie warunki dobrze jest spełnić, by jeśli już jest konieczny, najlepiej wywiązał się ze swoich zadań.
Antybiotyki dobre czy złe?
Pochodzenie słowa antybiotyk odsyła, jak wiele pojęć z medycyny do języka starożytnych Greków. Pierwszy człon ἀντί (anti), co łatwo wywnioskować, odwołuje się do zaprzeczenia, do pokazania odwrotności pewnej cechy. Natomiast βίος (bios) oznacza, jak wiadomo życie. Zatem, sugerując się samą budową wyrazu złożonego, mamy na uwadze zaprzeczenie życiu, przeciwstawienie się mu itp.
W ujęciu naukowym antybiotyk powstaje jako efekt metabolizmu wybranych mikroorganizmów. Dla definicji liczy się rodzaj działania. Antybiotyk powinien powodować śmierć mikroorganizmów chorobotwórczych i / lub hamować ich namnażanie się. Antybiotyki są wytwarzane np. przez bakterie i grzyby pleśniowe.
Liczy się już niewielka dawka substancji. Nie będziemy oceniać, jak często lekarz powinien zapisywać antybiotyk. Jak w wielu dziedzinach medycyny, sporo zależy od konkretnego pacjenta. Przypomnijmy tylko, że antybiotyki stosujemy głównie w przypadku zakażeń i mamy na uwadze bakteryjne.
Antybiotyk nie działa natomiast na wirusy, choć w pewien sposób i w niektórych okolicznościach może decydować o wpływających na rozwój wirusów bakteriach. Pierwszy antybiotyk – penicylina, otrzymywana z pleśni, został odkryty już ponad 90 lat temu przez szkockiego mikrobiologa Alexandra Fleminga.
W kolejnych dziesięcioleciach sukcesywnie wprowadzano różne linie antybiotyków. Pozytywne aspekty antybiotyku to, jak już ogólnie wspomnieliśmy, działanie bakteriobójcze i/lub tzw. bakteriostatyczne, czyli wymierzone w namnażanie się drobnoustrojów chorobotwórczych.
Dość długo sądzono, że antybiotyk ma w zasadzie same zalety. Skutki uboczne zaczęto dostrzegać z czasem. Jednym z efektów bywa np. antybiotykoodporność. Tym samym rozregulowuje się system odpornościowy danego człowieka.
Inny aspekt działania antybiotyku można przyrównać do walki na froncie, gdzie ginie nie tylko wróg. Antybiotyk niszczy bowiem też bakterie pożyteczne, osłabia probiotyczne. Podobne działanie w połączeniu z osłabieniem odporności powoduje, że potrzebna staje się obrona.
Co może probiotyk przy antybiotyku?
Stosowanie antybiotyku osłabia naszą mikrobiotę. Zmienia się wtedy również sposób wchłaniania pokarmów oraz gospodarka biochemiczna organizmu. Wszystko zaś łączy się znów ze zmniejszeniem i zaburzaniem odporności
Jeśli chodzi o reakcje organizmu, jest nią np. biegunka. W związku z tym mówimy o potrzebie działania osłonowego, które właśnie zapewniają probiotyki. Co istotne, różnego typu skutki uboczne niosą ze sobą wszystkie antybiotyki.
Probiotyk staje się zatem konieczny. Ważne jest jednak zalecenie, by probiotyku i antybiotyku nie zażywać w tym samym momencie. Szczegóły wyjaśni lekarz, ale z praktyki wiadomo, że zazwyczaj probiotyk będziemy zażywać 2 godziny po antybiotyku.
Probiotyk pozwala na ochronę bakterii probiotycznych oraz ich postbiotyków. Korzystnie wpływa także na kolonizację jelit przez pożyteczne drobnoustroje. Jednocześnie zapewnione jest sprawne i odpowiednie wchłanianie substancji odżywczych, witamin i składników mineralnych.
Niestety mimo wielu zalet antybiotyku bywa, że może on powodować zaburzenie mikrobiomu na dłuższy czas. Dlatego postuluje się, by nie rezygnować z probiotyku wkrótce po zakończeniu antybiotykoterapii, tylko kontynuować jego zażywanie od kilku tygodni do nawet roku.
Takie działanie w dłuższym czasie będzie miało szczególnie sens zwłaszcza u osób ogólnie osłabionych np. pod wpływem innych chorób (głównie przewlekłych, cywilizacyjnych) czy np. u ludzi starszych.
Podsumowując – antybiotyki niekorzystnie wpływają na nasze jelita i zasiedlające je bakterie probiotyczne. W rezultacie może rozregulować się praca całego układu pokarmowego, co będzie skutkowało przede wszystkim złym wchłanianiem pokarmów i biegunkami oraz zmianami immunologicznymi.
Jaki więc probiotyk przyjmować przy antybiotyku?
Idea probiotyku w kontekście antybiotykoterapii od początku jest nam bliska. Naukowo dowiedziono, że osłonie sprzyja przede wszystkim obecność bakterii Lactobacillus rhamnosus GG. W związku z czym, niezależnie od innych obszarów działań probiotyków JoyDay, każdy z naszych produktów ma w składzie ten szczep bakterii. Liczą się także bifidobakterie.
Dowiedliśmy we wcześniejszym wpisie, dlaczego warto stosować płynną formę probiotyku. Szukając natomiast konkretnego probiotyku, musielibyśmy zastanowić się, co mamy na uwadze – suplementację czy profilaktykę? Skłonni bylibyśmy uznać, że w trakcie stosowania antybiotyku i przynajmniej kilkanaście dni po liczy się pierwszy aspekt. Natomiast później profilaktyka.
Do suplementacji probiotycznej polecamy szczególnie:
- Probiotyk Joy Day klasyczny
- Probiotyk ProbioSport – wersja dla aktywnych fizycznie
Do profilaktyki natomiast koncentraty napojów probiotycznych bądź gotowe napoje probiotyczne.
Na koniec przypomnijmy, że jest jeszcze jedna grupa produktów a mianowicie ekstrakty ziołowo – probiotyczne, które zawierają przede wszystkim silne wyciągi roślinne. W przypadku osłabionej odporności po odbytej antybiotykoterapii zasadnym wyborem ekstraktu okazać by się mogły Owoce Lasu.
Ekstrakt ziołowo probiotyczny – Owoc Życia (owoce czarnej porzeczki, dzikiej róży i jeżyny, liście jeżyny, czarnej porzeczki i poziomki) zawiera sporo witaminy C i antocyjanów działających z natury antybakteryjnie. Wskazane owoce pozwalają uniknąć przeziębień, hamują rozwój mikroorganizmów chorobotwórczych, zwalczają przeziębienia i infekcje, stymulują układ odpornościowy, odbudowują mikrobiom.
Oprócz tego w ofercie ekstraktów mamy również:
Ekstrakt ziołowo-probiotyczny – Korzeń Życia (Topinambur) pozyskujemy z warzyw. Topinambur wpływa na pracę układu pokarmowego, łagodzi jego dolegliwości. W połączeniu z korzeniem marchwi i pasternaku odbudowuje i wzmacnia florę jelit oraz układ odpornościowy.
Ekstrakt Siła Życia zawiera głóg, melisę, dziurawiec, skrzyp i lipę. W kontekście antybiotykoterapii liczy się dodatkowe działanie uspokajające i wzmacniające ziół, regulowanie dzięki nim nieżytów żołądka i jelit, zmniejszanie stanów zapalnych, odbudowa flory jelit oraz uzupełnienie samej kuracji antybiotykowej. Głóg od pokoleń jest znany ze swojego korzystnego działania w aspekcie układu krążenia.